106 lat temu, 17 marca 1915 roku urodziła się najstarsza nakielanka Franciszka Gawłowicz.
Dzisiejsza jubilatka urodziła się w Niemczech, gdzie rodzice wyjechali „za chlebem”. Po Wielkiej Wojnie wrócili do Polski i w 1922 r. zamieszkali w Nakle nad Notecią. Pani Franciszka była najmłodszą z trzynaściorga rodzeństwa i jak raz powiedziała: Ostatnia się urodziłam i ostatnia umrę. W Nakle poznała swego pierwszego męża, zawierając związek małżeński w 1933 r. Gdy w 1939 r. wybuchła wojna, mąż pani Franciszki został zmobilizowany i już więcej go nie zobaczyła. Zginął później na froncie zachodnim i został pochowany w Holandii. Samotnie wychowywała dwoje synów. Podczas okupacji zostali wyrzuceni z mieszkania przy ul. Kościelnej i zamieszkali na Nowej, gdzie wówczas stały tylko dwa domy. Wraz z kilkunastoma innymi kobietami z Nakła dojeżdżała do pracy w Samostrzelu, gdzie Niemcy w tamtejszym pałacu założyli lazaret wojskowy. Po wojnie wyszła ponownie za mąż, za pana Gawłowicza, który wrócił z obozu w Stutthofie.
Pani Franciszka jest matką dwóch synów: Eugeniusza i Franciszka. Doczekała się trojga wnucząt: Stanisława, Mirosława i Wiesławy oraz czworga prawnucząt: Mateusza, Kamili, Katarzyny i Anny, a także dwojga praprawnucząt: Pawła i Klary.
106-latka należy do grona rówieśników Niepodległej i jest jedną z najstarszych osób uhonorowanych medalem Unitas Durat.
Z racji panującej pandemii nie było możliwe spotkanie z Panią Franciszką. O złożeniu życzeń Jubilatce nie zapomniał burmistrz Sławomir Napierała, który kontaktował się telefonicznie z Panią Franciszką, a także wspólnie z Dyrektor Wydziału Spraw Obywatleskich Magdaleną Dankowską przekazał je za pośrednictwem Radia Nakło. Dołączamy się do tych serdeczności życząc 200 lat!